Dzieje muzeum

W dniu 24 września 1978 r. kolekcjoner przekazał prawie całe swoje wielotysięczne zbiory na rzecz Muzeum Narodowego w Warszawie. Wkrótce potem, Zarządzeniem Ministra Kultury z dnia 28 listopada, zainaugurowało swoją działalność Muzeum im. Jerzego Dunin - Borkowskiego w Krośniewicach Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, już jako instytucja państwowa. Jego dożywotnim kuratorem został  fundator i patron muzeum. Wkrótce potem, 4 października 1979 r., cały kompleks dawnego zajazdu, został zakupiony przez Muzeum Narodowe w Warszawie z przeznaczeniem na siedzibę tworzącego się muzeum. W kolejnych latach, w sukcesywnie opuszczanych przez dotychczasowych użytkowników i zagospodarowywanych pomieszczeniach stajni i wozowni, została umieszczona część ekspozycji stałej. Jednocześnie nadal przez wiele lat istniała dawna ekspozycja w mieszkaniu kolekcjonera, na piętrze budynku głównego. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych został przeprowadzony remont kapitalny stajni i wozowni, który umożliwił zorganizowanie w jej wnętrzach nowej ekspozycji stałej. Natomiast po śmierci kolekcjonera (w 1992 r.) została przygotowana  przez pracowników Muzeum Narodowego w Warszawie nowa aranżacja wystaw. Ich uroczyste otwarcie nastąpiło 7 kwietnia 1994 r. Wkrótce potem, zarządzeniem Ministra Kultury z dnia 17 marca 1995 r., muzeum przestało być Oddziałem Muzeum Narodowego w Warszawie. Natomiast w dniu 30 marca 1995 r. Minister Kultury nadał jej nowy statut i stała się instytucją samodzielną. Dalsze zmiany przyniosło porozumienie Ministra Kultury z Wojewodą Płockim, zgodnie z którym od dnia 1 stycznia 1996 r. muzeum stało się instytucją wojewódzką. Od 1999 r. podlega Starostwu Powiatowemu w Kutnie

W latach 1995 - 1998 został przeprowadzony remont kapitalny byłego budynku głównego zajazdu. Umozliwił on wyeksponowanie, w ciekawszej aranżacji i pełniejszy sposób, znacznej części kolekcji Dunin - Borkowskiego.

W latach 2001 - 2003 zostały odrestaurowane pozostałe elewacje frontowe całego kompleksu dawnego zajazdu dworskiego. Remont przywrócił obiektowi jego dawną świetność i uczynił „perłą” klasycystycznej architektury Krośniewic.

Dzieje zajazdu

Budowniczym kompleksu budynków dawnego zajazdu dworskiego, typu hotelowego, był Rajmund Rembieliński - przedstawiciel rodu, który w czasach Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego doszedł do dużego znaczenia.  W 1797 r. Rembieliński poślubił Agnieszkę z hrabiów Opackich, która wniosła mu w posagu dobra krośniewickie. Zapewne  w kilka lat po ślubie małżonkowie rozpoczęli budowę, w samym centrum Krośniewic, pierwszego obiektu zajazdu - oberżę. Prawdopodobnie po 1803 r. budynek główny już istniał. Według testamentu Rembielińskiego, spisanego w Warszawie 25 sierpnia 1826 r., jego wygląd był następujący: (...) oberża o piętrze ze stajnią wjezdną, wielką, massiw murowana, dachówką kryta, obejmuje w sobie na dole cztery pokoje, szynkownię, spiżarnię, kuchnię, na I piętrze 8 pokoi i kuchnię, w końcu stajni zajezdnej na dole zabudowanie mieszkalne składające się z jednego pokoju(...). Obiekt ten - zbudowany w stylu klasycystycznym - był pierwszą murowaną budowlą w Krośniewicach.

Zgodnie z ówczesnymi koncepcjami przestrzennymi budynek zajazdu został wybudowany przy rynku, z którym był ideowo związany, w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła parafialnego, frontem zwrócony na wschód. Obiekt został usytuowany przy starym szlaku komunikacyjnym, łączącym Wielkopolskę z Mazowszem.

Budynek jest (jednym z pierwszych) modelowym przykładem murowanego domu zajezdnego z początku XIX w., o ciekawym wystroju architektonicznym elewacji, dobrych proporcjach i prawie nie przekształconych do dziś elewacjach. Zarazem  jest jednym ze znaczniejszych tego rodzaju obiektów, wybudowanych wówczas w Polsce centralnej. Autor projektu budynku pozostaje dotychczas nieznany. Tym niemniej jego architektura, nawiązuje do typowych ówczesnych projektów reprezentacyjnych zajazdów. Może to sugerować, że jego autorem mógł być jeden ze znanych architektów i budowniczych, działających w tym okresie w Warszawie i okolicach.

Budynek główny zajazdu, został wzniesiony nietypowo, bo na planie trapezu. Jest obiektem dwukondygnacyjnym i podpiwniczonym w części południowo - zachodniej. Posiada sześcioosiową elewację frontową, z obszerną sienią na przestrzał. Pierwotnie elewacja wschodnia i północna, na wysokości parteru, posiadała boniowanie, okna typu „polskiego"  z okiennicami. Wszystkie otwory okienne i drzwiowe na parterze są umieszczone    w półkolistych wnękach. Na osi, w  części środkowej, znajduje się płytki ryzalit, zwieńczony tympanonem, z niewielką wnęką. Na wysokości pierwszego piętra ryzalit jest podzielony czterema pilastrami, które w miejscu kapiteli posiadają cztery antykizowane hermy. Na piętrze znajduje się balkon z żeliwną balustradą, wsparty na konsolach, wykonanych z piaskowca - dekorowanych liśćmi akantu i maskami maszkaronów. Wszystkie okna elewacji wschodniej i północnej na piętrze są ujęte w profilowane opaski. Pomiędzy parterem a piętrem, przez całą elewację wschodnią i północną biegnie profilowany gzyms kordonowy i podokienny, pomiędzy nimi dekoracje sztukatorskie. Nad oknami ryzalitu, na piętrze,  profilowane tympanony, natomiast nad pozostałymi w profilowane gzymsy. Powyżej okien gzyms koronujący i okap dachu. Budynek jest przykryty dachem czterospadowym, krytym dachówką, z lukarnami od strony podwórka.

W 1821 r. do północno - zachodniej ściany budynku hotelowego, został dobudowany stan, czyli stajnia i wozownia, utrzymane w stylu klasycystycznym. Nowy obiekt został usytuowany frontem do drogi Poznań - Warszawa. Posiadał obszerne gospodarcze podwórko, obecnie dużo mniejsze. Wystrój  architektoniczny  stanu nawiązywał do parteru części hotelowej. Budynek stajni i wozowni jest parterowy, został wybudowany na planie wydłużonego prostokąta. Był nakryty dwuspadowym dachem, krytym dachówką. Jego fronton północny składa się z szeregu półkolistych wnęk, zamkniętych świetlikami i przedzielonych dwoma otworami bramnymi (kiedyś dwuskrzydłowymi) i sklepionych łękami. Elewacja wewnętrzna posiadała ściany gładkie, półkoliste świetliki (obecnie powiększone o otwory okienne), na całej długości, sklepiony łękiem otwór bramy (kiedyś dwuskrzydłowy), prowadzący na wewnętrzne podwórko oraz dwa półkoliście zakończone otwory drzwiowe,  na obu końcach budynku. Powyżej, na całej długości stajni i wozowni, gzyms koronujący i okap dachu.

Najprawdopodobniej po 1826 r. do budynku stanu, od strony południowej, została dostawiona murowana czworoboczna przybudówka. Jest przykryta dachem czterospadowym i dwoma „wolimi oczkami" w elewacji zachodniej, krytym dachówką. Obiekt został wzniesiony w stylu klasycyzującym, z detalami architektonicznymi nawiązującymi do wystroju innych obiektów. Budynek w elewacji frontonu posiada trzyosiowy płytki ryzalit. Jego otwory okienne i drzwi (zamurowane), znajdują się w półkolistych  wnękach, z dwoma blendami po bokach (obecnie jedna zamurowana). Ryzalit jest zwieńczony tympanonem, z półkoliście zamkniętym okienkiem. Tak rozbudowany kompleks zajazdu przybrał kształt litery U.

W budynku tym mieściło się mieszkanie oberżysty, pomieszczenia dla służby oraz zaplecze gospodarcze. Przy jego południowej ścianie powstała murowana piwnica, mieszcząca lodownię (obecnie nieistniejąca).  Natomiast, po stronie południowej, na całej długości podwórka, została wybudowana drewniana szopa. Prawdopodobnie mieściła ona pomieszczenia na powozy i zaplecze magazynowe.

Pierwotnie, główny wjazd do stajni i wozowni był umieszczony w północno - wschodnim narożniku budynku głównego. Składał się z dwóch równoległych pomieszczeń, przykrytych sklepieniami krzyżowymi, z otwartymi arkadowymi otworami bocznymi. Powozy wjeżdżały do zajazdu przez półkolisty otwór bramny. Natomiast wyjeżdżały ze stajni i wozowni poprzez trzy otwory bramne (dwa od północy, jeden od południa).

Według informacji źródłowych i lokalnej tradycji, zajazd w pierwszej połowie XIX w., gościł w swoich murach wiele sławnych postaci, a wśród nich: cesarza Napoleona I Bonapartego, księcia Józefa Poniatowskiego, Fryderyka Chopina, Juliusza Słowackiego, cara Aleksandra I oraz jego brata wielkiego księcia Konstantego.

W latach sześćdziesiątych XIX w. Aleksander Rembieliński, ówczesny właściciel Krośniewic, sprzedał cały kompleks zajazdu, według lokalnej tradycji niejakiemu Sierpińskiemu, swojemu kamerdynerowi. Jednocześnie, w drugie połowie XIX w., w związku z szybkim rozwojem kolei, zajazdy zaczęły tracić na znaczeniu, często zmieniając swoje przeznaczenie. Także i krośniewicki z czasem zaczął pełnić inne funkcje, przede wszystkim mieszkalne i handlowe.

Na przełomie XIX i XX w. cały kompleks zajazdu został gruntownie przebudowany przez nowego właściciela Jana Bieńkowskiego. W budynku głównym został wówczas zamurowany główny otwór bramny oraz arkadowe podcienia, biegnące wzdłuż jego północnej ściany. W elewacji frontowej pojawiły się dwa nowe otwory drzwiowe. Zapewne wówczas też powstały okna w budynku stajni i wozowni, w części północno - zachodniej i w elewacji tylnej. Zmieniła się również zabudowa podwórka. W jego części południowej, zostały wybudowane dwa nowe budynki gospodarcze - jeden murowany i drugi drewniany oraz drewniana szopa.

Po przebudowie zajazd przestał pełnić spełniać swoją dawną funkcję. Na parterze budynku głównego, w jego północno-wschodniej części, została umieszczona restauracja „Pod Bachusem”, prowadzona przez Władysława, potem Kazimierza Myszkowskich, potem krótko Bogdańskiego, a w pozostałej części sklepy. Natomiast pomieszczenia na piętrze zostały przeznaczone na mieszkania. W obiekcie dawnej stajni i wozowni został urządzony skup i magazyn owoców i warzyw, prowadzony przez miejscowego Żyda oraz pomieszczenia mieszkalne.

W początkowej fazie I wojny światowej w budynkach zajazdu mieścił się sztab armii rosyjskiej. Podczas bitwy pod Kutnem, w listopadzie 1914 r., podziemia budynku głównego służyły miejscowej ludności jako schron. Natomiast latach 1915 - 1918 mieściła się w nim poczta, przeniesiona tutaj po umieszczeniu przez Niemców w budynkach sąsiedniego urzędu pocztowego wojskowego szpitala zakaźnego.

Około 1926 r. kompleks budynków byłego zajazdu nabył Władysław Dunin - Borkowski (1874 - 1947), miejscowy farmaceuta. Wkrótce potem nowy właściciel rozwinął tutaj szeroką działalność gospodarczą. Na parterze dawnego budynku hotelowego, w części południowej, umieścił sklep z artykułami kolonialnymi, natomiast w piwnicach wytwórnię wód gazowanych. Na piętrze zostało umieszczone mieszkanie prywatne, już wówczas pełne pamiątek po rodach Bacciarellich i Dunin - Borkowskich. Około 1935 r., po zlikwidowaniu restauracji „Pod Bachusem”, w tych pomieszczeniach została umieszczona „Apteka pod Łabędziem”, prowadzona przez Dunin - Borkowskiego.

We wrześniu 1939 r., szczególnie podczas bitwy nad Bzurą oraz w styczniu 1945 r., piwnice budynku głównego służyły miejscowej ludności jako schron. W połowie 1942 r. rodzina Dunin - Borkowskich, została wywłaszczona z apteki, którą przejął Johan Bog, Niemiec z Rygi. Nadal jednak mieszkała na piętrze budynku głównego.

Po 1945 r. liczba funkcji spełnianych przez cały kompleks budynków dawnego zajazdu powiększyła się. W budynku głównym nadal funkcjonowała apteka (upaństwowiona w 1951 r.), prowadzona do 1978 r., przez rodzinę Dunin - Borkowskich, ponadto sklepy: spożywczy i papierniczy. Natomiast w dawnym budynku stanu w różnych okresach istniały: zakłady czapniczy, fryzjerski i fotograficzny, tania jatka, restauracja „Złoty Róg", potem „Popularna" oraz Gminna Biblioteka Publiczna.

                                         teofil_jozwiak_apteka_muzeum

Jednocześnie, od lat pięćdziesiątych, budynek główny zaczął spełniać jeszcze jedną, chyba najważniejszą swoją funkcję. Do 1978 r. mieściło się tutaj na piętrze, w mieszkaniu Dunin - Borkowskich - prywatne „Muzeum nad Apteką”. Zgromadzone tutaj zbiory należały do największych i najbogatszych kolekcji w Polsce. Muzeum bardzo często było odwiedzane przez znane postacie świata sztuki, polityki, nauki, wybitnych kolekcjonerów i muzealników z kraju i zagranicy oraz rzesze zwykłych turystów

Legenda muzeum

Już od dawna wszyscy pracownicy  muzeum czują, że czuwa nad nimi dobry duch kolekcjonera, zarazem jego patrona. W budynku słychać czasami tajemnicze skrzypienie schodów lub odgłosy przyciszonych rozmów. Wielu przysięga, że duch prawie zawsze pojawia się podczas przygotowań do kolejnych wystaw czasowych. Rano pracownicy muzeum odkrywają przesunięte eksponaty lub zrzucone opisy. Starają się logicznie wytłumaczyć te zjawiska, na przykład gdy kartka z opisem spadnie. Nie mogą jednak zrozumieć, gdy po nocy spotykają przewieszone w górę lub dół lub przesunięte w inne miejsce eksponaty. Rano przysięgają, że były one w innym miejscu lub że opisy wisiały równo. Podobne zjawiska mają miejsce na ekspozycji stałej, gdzie często przesuniętym lub nierówno wiszącym, z powodu dużego ruchu samochodowego, eksponatom ktoś tajemniczo przywraca poprzednie ich miejsce. Również goście muzeum, którzy nocują w pokojach gościnnych, opowiadają, że spotykali tajemniczą postać w białym stroju, snującą się nocą po muzealnych korytarzach. Zarówno pracownicy, jak i jego goście, starają się rozwikłać zagadkę dawnego zajazdu - czy to duch Dunin-Borkowskiego, a może cesarza Napoleona, który podobno tutaj się zatrzymał, przechadza się po muzeum?